Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Hmm moja najgorsza wizyta- trzy dni temu. Byłam u wioeloletniek koleżanki, która jest fryzjerką. Miałam jakoś 4 cm odrostu bo chciałam włosy podregenerować i nie farbowałam. No i z nieznanych mi do teraz przyczyn zamiast ciemnego blondu mam na głowie brąż-odrosty, a reszta jest średni blond. Ja całe życie byłam blondynką i to miodową, piaskową a tymczasem jak patrzę w lustro to coś mnie bierze. Mam jasną cerę i wyglądam jak dupa wołowa Pierwszy raz farbowała mnie fryzjerka i od razu taka trauma. Ona potraktowała to tak jakby taki był zamierzony efekt-dwukolorowe włosy i 5-6 tonów różnicy Kupiłam head & sholdres(ten sposób poleciła mi fryzjerka u której byłam zapytać jak to uratować) bo świetnie wymywa i unikam chodzienia po mieście w dzień
__________________
[I][COLOR=Indigo]"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest po prostu inne."
|