no wiec i ja opisze swoja najgorsza wizyte eh...
w tamtym roku zachcialo mi sie pocieniowania wloskow. Wlosy naturalnie mam krecone, czasami je prostowalam dla odmiany. Poszlam do poleconej fryzjerki i pokazalam jej fotke jak chce wycieniowac wlosy... to z czym wyszlam bylo nie do przyjecia. Po pierwsze powiedzialam je ze nie chce schodzic z dlugosci jedynie lekko podciac koncowki, a ta z wlosow do polowy plecow opitola mnie na krotko... jak popatrzylam w lustro to zrobilam jej taka awanture (jak sie wkurze to nie panuje nad soba
) baba sie malo poryczala, ale nie bylo mi jej szkoda. Oczywiscie wkurzona wyszlam i nie zaplacilam jej.
Co prawda fryzurka brzydka nie jest, ale od roku musze ciagle prostowac wlosy bo inaczej mam na glowie cos strasznego. Pozatym zle czuje sie w krotkich wlosach... a rosna mi bardzo wolno
Dodaje fotki
1.Taka fotke jej pokazalam (mialam jeszcze inna bardziej widoczna ale nie moge jej znalezc teraz)
2. Takie mialam wlosy przed scieciem (pokrecone)
3. Takie gdy czasami prostowalam.
4.Tak wygladalam po wyjsciu od fryzjerki
5.Tak gdy sama sobie ulozylam.
6. a tak wygladam teraz gdy wlosy sa juz strasznie zniszczone i lekko podrosly