|
Dot.: Dekoloryzacja włosów- część II wątek zbiorczy.
witam wszystkich specjalistów w dziedzinie pozbywania niechcianego koloru  
Włosy dlugosci do łopatek farbuję na czarno kolorem Mahoniowa czerń Casting L`oreala parę lat. Nakładam farbę tylko na odrost - na pozostałej części tylko 5 min przed końcem rozprowadzam farbę.
Pewnego pieknego dnia zamarzył mi się rudzielec, więc po lekturze tegoż inspirującego wątku ochoczo udałam się do sklepu fryzjerskiego. Zakupiłam 2 dekoloryzatory Chantala, szampon oczyszczający , rozjasniacz i wodę 12%.
Nałożyłam dekoloryzator ,trzymałam, wymyłam porządnie szamponem oczyszczającym. Tak zrobiłam 2 razy. Na końcu cytryna. Efekt - 1/4 długosci włosów od nasady rozjasniła się do naturalnego - reszta dalej czarna. Nałożyłam na pasmo ( tylko tą czarną część) rozjaśniacz, tarłam szorowałam . Efekt 3/4 dlugosci dalej czarne. nic ich nie ruszyło. Może coś robię źle?
Czy w związku z tym marnym efektem jestem skazana na czarne kudły do końca życia? 
Edytowane przez whitebeth
Czas edycji: 2012-03-30 o 11:44
|