2012-07-15, 04:26
|
#1268
|
szef wszystkich szefów
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: gabinet Prezesa
Wiadomości: 5 550
|
Dot.: Kosmetyki Essence - cz. XIV
Cytat:
Napisane przez Lungo
Mogłybyście napisać, co jest mniej więcej na wyprzedaży dla dziewczyn, które mają dostęp do Natur, w których panie Naturzanki nie pofatygowały się, aby zaznaczyć produkty objęte promocją?
|
Najlepiej wcześniej sprawdzić na necie i sprawdzać wszystko pod czytnikiem albo na kasie(u mnie czytnika niet). Oznaczone lakiery z tańszą ceną były 3. Reszta miała normalne ceny Żarty sobie robią?
A propos macaczy. Stała przy szafie grupka takowych. Dwóch facetów i dziewczyna. Młodzi i głupi Oglądajac podkłady w słoiczku:
- "tu nie ma testera" (owszem był)
- "i do tego też nie" (owszem był)
Odkręcają pełnowartościowe podkłady po jednym z każdego koloru i się miziają, w końcu...
- "eeej, taki mial być?"
-" eeee nie pamiętam"(?!)
Laska mizia się nim po ręce i odpowiada...
- "taki"
Chłopak bierze kolejny z tego samego numeru i otwiera...
- "a ten"
- "to jest ten sam"
- "no i co, może jest inny"
Ostatecznie wzięli pełnowartościowy nieotwarty i nie zmacany A wszystkiemu radośnie przyglądała się Pani Naturzanka... Tyle razy zwracałam im uwagę, ze klient taki i taki otwiera wszystkie tusze czy lakiery po kolei jak leci. Tłumaczyłam jak dziecku, uczyłam moralności. Tyle razy się im mówi, ale jak grochem o ścianę. Wkurzyłam sie, zapłaciłam i wyszłam z ciśnieniem 150 i palpitacją serca Zaraz wysmaruję posta na fejsie
---------- Dopisano o 05:26 ---------- Poprzedni post napisano o 05:24 ----------
Cytat:
Napisane przez anibiaa
I ja dziś widziałam wyprzedaże w DN, ale faktycznie, w jednej oznaczenie było przejrzyste, a w drugiej już gorzej, należało się dobrze przyjrzeć.
Skusiłam się na jeden lakier C&G, bo wiem, że choć kolory super, to krótko są świeże
I wiem, że to offtop, ale wpisze się choć trochę w powracający tu często wątek macaczy.
Dziś robiąc zakupy w innej niż N. drogerii przy szafie z kolorówką macantka siała spustoszenie, macała, pompowała szczotką każdy tusz, z całej gamy tej firmy , po czym każdym malowała rzęsy - aż mną zatrzęsło zwróciłam jej uwagę, zasugerowałam zakup wszystkich użytych(!) egzemplarzy. Dziewczyna olała mnie zupełnie, odbierając telefon. Zwróciłam się więc do ochroniarza, który stwierdził - uwaga - że nie ma prawa zwracać uwagi klientom. Na moje pytanie - Czego i kogo więc pilnuje?! - nie umiał odpowiedzieć. Jedyne co zrobił to zawołał ekspedientkę, by upomniała ową dziewczynę. Ot i interwencja. Zrezygnowałam z zakupów, informując obsługę, że to karygodne zachowanie
Czy rolą klienta jest pilnowanie drugiego klienta?...
|
Ja bym napisała skargę, bo na punkcie macaczy i infantylnych ochroniarzy jestem szczególnie wyczulona. To jaką on tam pełni funkcję? Reprezentacyjną?!
Edytowane przez Prezes Kuli Ziemskiej
Czas edycji: 2012-07-15 o 13:57
|
|
|