Dot.: Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II
Cytat:
Napisane przez Pijana truskawkami
A skąd wiesz jakie tam są warunki? Ja zawsze tak robiłam i nigdy nie miałam problemu ze zrobieniem dobrze wyglądającego makijażu.
|
Niezależnie od tego jakie są warunki w sensie higienicznym (jeśli to masz na myśli), łazienki publiczne są wg mnie nieprzystosowane do robienia makijażu, gdy ma się cerę problemową. I nie mówię tylko o "barierach architektonicznych" (ja tam potrzebuję mieć dobre oświetlenie, miejsce na rozłożenie kosmetyków, do tego robię makijaż mineralny, nie kładłabym pędzli byle gdzie), ale też - a może przede wszystkim - psychologicznych. W czasach największych problemów z cerą, nawet poprawki makijażu robiłam ukradkiem, zerkając zawsze drugim okiem, czy ktoś nie wchodzi do łazienki lub nie wychodzi z toalety. Nie wyobrażam sobie większych zabiegów w takim miejscu.
Jak mieszkałam w internacie, malowanie się w pokoju przy gładkolicych koleżankach było dla mnie bardziej kłopotliwe niż branie prysznica przy braku jakichkolwiek zasłonek. Robienie makijażu zawsze było i chyba już zawsze będzie dla mnie czymś "intymnym". Niezależnie od stanu mojej cery.
Edytowane przez Lorri
Czas edycji: 2014-01-14 o 14:25
|