[queencarrot]

Napisane przez trufle

queencarrot, framebasics Dziękuję. Kolejnym razem będę musiała chyba się zabrać za bardziej jednoznaczne wzorki XD Jakieś dwa tygodnie temu miałam vintage kwiatki więc na kolejny raz nie miałam siły Queencarrot, mimo że nie przepadam za czerwieniami, to ten NYC na żywo musi być mega.

Kocham kwiatki vintage. Ogólnie, cały vintage kocham Ostatnio miałam takie kwiatki i nawet mi wyszły
Jest śliczna, ale... tylko w świetle sztucznym. W świetle dziennym nie widać drobinek
Może to z niedoboru słońca, jak kiedyś będę miała okazję złapać trochę promieni, to sprawdzę, czy się mienią.

Napisane przez lolli_pop

Patrzcie co znalazlam - padłam

klik

Uaaa Ale ja już mam imię dla córy ewentualnej. Będzie Alicją, po zmarłej mamie narzeczonego i po najukochańszej mojej przyjaciółce.

Napisane przez lolli_pop

Ja długo nie lubiłam swojego imienia (michalina) ale teraz uważam, że ma swietne zdrobnienia i uwielbiam jak ludzie mowia do mnie misia/miśka

Miśka! Dziwne, na mnie też niektórzy tak mówią. Albo jeden kolega: Niśka. Wzięte od Moniśka.
Ja akurat swoje imię lubię... tak długo, jak nikt go nie zdrabnia. O ile Monię jeszcze strawię, to jak słyszę Monisię... Prababcia tak do mnie mówi

Napisane przez framebasics

queencarrot Czy istnieje jakis brzydki czerwony lakier?

Jesli kiedys sie zdecydje na dziecko to pewnie bedzie mialo takie imie, ktore bedzie dobrze brzmialo w wielu jezykach. W Szwecji czesto lacza dwa imiona w jedno i tak powstaje np. Ann-Mari (od Anny Marii), latwo sie zdrabnia i ladnie brzmi wedlug mnie

Daj mi pomyśleć.... Hmmm... Nie

Ja już córę mam nazwaną, jeśli się kiedyś pojawi, jak już pisałam do Lolly. A imię będzie można przerobić na "innojęzyczne" bez problemu

Napisane przez enviee

Tak wyglądają obecnie moje Było już tak pięknie kiedy ten środkowy postanowił strzelić i strzelił cały, nawet nie musiałam go obcinać i wyrównywać Nooo, to jutro skrócę resztę do takiej samej długości ( przepraszam za lakier )

Aaaau... Biedna