[Nel78]

Nie mogę napisać o własnych doświadczeniach (i mam nadzieję ich w tej kwestii długo ich nie mieć), natomiast moja mama miała dwukrotnie to badanie i teraz wybiera się po raz trzeci. Ona robi je w pewnej Fundacji (Warszawa), to jest prywatna Fundacja, ale ma podpisaną umowę na bezpłatne badania z wieloma przychodniami w stolicy- problemem jest to, że na badanie bez opłat czeka sie około 2-3 miesięcy czeka. Znieczulenie kosztuje około 160 złotych- ostatnia cena, konsultowana w zeszłym tygodniu. Teraz czy robić ze znieczuleniem czy nie: o tym w większości powinien zadecydować lekarz. Są osoby, których budowa i układ jelit nie pozwalają na zrobienie badania "na żywca"- tak jak u mojej mamy, ma ona tzw. esicę (mogę to nieprofesjonalnie określać, ale związana z medycyną jestem tylko jako pacjent), czyli skręcone w sposób naturalny jelita i nie wytrzymałaby bez znieczulenia. Poza tym są osoby, które są bardzo wrażliwe na ból, często stres pomaga zapomnieć o bólu, ale bywa również tak, ze nasila ból. Z tego, co czytałam na drzwiach gabinetu, wskazaniem do znieczulenia są też nerwice, czy depresje. Zapewne chodzi o to aby się pacjent bardziej nie denerwował. Dzień przed badaniem Mamuśka piła preparat "x-prep" i dużą ilość wody mineralnej, aby opróżnić i przeczyścić jelita, a przed badaniem miała robioną lewatywę. Po badaniu do samochodu i do domku- na lekkostrawne śniadanko
trzymam kciuki i pozdrawiam