2009-02-05, 05:00
|
#18
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 254
|
Dot.: Problem z tradycją czyli "wyjscie" panny młodej z domu...
U mnie troszkę się pozmieniało...tzn Wypracowaliśmy, jak sądzę, kompromis, który powinien dać choć namiastkę tego o czym marzyli moi rodzice.
Uzgodniliśmy z narzeczonym, że w piątek przed ślubem jadę do rodzinnego domu,a on w sobotę z najbliższą rodziną po mnie przyjedzie. Wiec w "moim" domku odbędzie się błogosławieństwo a tato będzie sobie mógł pięknie przystroić bramę. A potem ja w tej białej sukni... i mój przyszły mąż z rodzinką (oni już po raz drugi) zasuwamy w trasę 100km na ślub i wesele na Śląsku... Lepsze to, niż ciągać całą familję na ślub... No cóż... Nie chcę żeby najważniejszy dzień w moim życiu popsuł zgrzyt z moimi najbliższymi, wiec trzeba się będzie poświęcić... A moi rodzice na ten pomysł..? Są wniebowzięci!!... Ech wesele jest raz w życiu (i tego się trzymajmy) poza tym w głównej mierze dla rodziny a nie młodych, więc jakoś to trzeba by zorganizować...
|
|
|