[martyyn]

Jeżeli jest podejrzenie ciąży, z używkami bym się wstrzymała. Co do rozstrojów żołądkowych - kiedy robiłam licencjat, uczyłam się systematycznie i w zasadzie się nie bałam, byłam naprawdę dobrze przygotowana. W nocy przed egzaminem złapał mnie skurcz żołądka, taki, na który nic nie pomagało. Chodziłam całą noc po mieszkaniu, bo jak tylko usiadłam albo się położyłam to bolało bardziej. Ani no spa, ani alkohol, ani poduszka elektryczna, nic nie działało. O problemach z jedzeniem nawet nie wspomnę. Chodziłam po lekarzach, dostałam nawet psychotropy, żeby w ogóle móc zasnąć. Skurcz puścił... po dwóch tygodniach. Niby się nie bałam tak na zewnątrz, nie hisetryzowałam, a mózg wiedział swoje. Stres to silniejszy czynnik niż nam się wszystkim zdaje.