[lena40]

Wracałam z pracy i po drodze zastanawiałam się jak dać klapsa Sephorze. To nie chodzi o pazerność, mnie naprawdę stać na kosmetyki z Sephory*, przynajmniej w takim zakresie w jakim ich potrzebuję. Tu chodzi o zwykłą ludzką przyzwoitość. Jeśli proponują mi zakup z premią, a tej premii z jakichś tam powodów dać nie mogą to są jak pupa od srania od tego, żeby mnie przeprosić i zapytać co mają zrobić dalej - czy poczekam, czy natychmiast mają mi zwrócić pieniądze. A oni wiedzą, że z umowy wywiązać się nie mogą, mimo wszystko obracają Waszymi pieniędzmi (ja kupowałam za pobraniem), przy tym kręcą, mieszają, nie odpowiadają na pytania, próbują się kłócić i z człowieka zrobić idiotę, a na koniec jeszcze pogrywają tak, że sprawiają wrażenie (przynajmniej ja takie odniosłam), że to my mamy ich o coś prosić. Tak się zachowuje międzynarodowy koncern handlujący ekskluzywnymi kosmetykami wobec klientek, które zostawiły u niego już grube tysiące złotych?

Jedyne na co wpadłam na razie to napisanie im (właścicielowi koncernu) posta na FB, niestety moja angielszczyzna jest na to za słaba.

*nie dotyczy niektórych kosmetyków produkcji własnej pracowników marki Sephora, które mogą być dla mnie niedostępne lub stale w kategorii "zapas wyczerpany".