Dot.: małżeństwo czy konkubinat?
W całości podpisuję się pod wypowiedzią Akane. Od siebie dodam, że ślub, głównie ceremonia w Kościele to dla mnie najpiękniejsze wyznanie Miłości dwojga osób. Bardzo poważnie podchodzę do tej deklaracji bycia ze sobą na dobre i na złe, głównie chodzi mi o przeżycia wewnętrzne, hierarchię wartości. Gdybym np. nie myślała o Moim Partnerze jako o osobie, za którą chciałabym wyjść za mąż w moim odczuciu byłoby to równoznaczne, że nie traktuję związku poważnie, nie wiążę nadziei na przyszłość z danym partnerem. Może to trochę zbyt tradycyjne podejście, ktoś uzna, że staroświeckie, ale marzę o ślubie i tej magicznej otoczce, która się z nim wiąże.
__________________
Kocham Cię Darku najmocniej na świecie...
Anna
Dostęp do netu ograniczony(zmiana miejsca zamieszkania- w końcu)
|