[KasiaxQ]

Napisane przez One_LoVe

Na spirytusie tez robilam. Bardzo piecze, a ślady łuszczenia są mocno widoczne. Skóra ściągnięta, przesuszona, nie nadaje się do nałożenia podkładu, i właściwie pokazania ludziom.
Tak jak Ania pisała, salipeg działa tak samo, tylko łuszczenie jest minimalne, ale skóra wygląda tak jakby tych jej warstw zeszło kilka!
Salicyl na spirytusie jest do wytrzymania (najlepiej z jakimś wiatrakiem, albo podmuchem wiatru ), ale już raczej do niego nie wrócę.

Ja robiłam salicyla na spirytusie kilkukrotnie i byłam zadowolona bardzo. Bo po kilku dniach łuszczenia miałam piękną, świeżą skórkę, bez przebarwień i zanieczyszczeń. Ale właśnie nie chciałabym się teraz tak mocno łuszczyć, dlatego się waham.