[natalialina]

Witam Was Dziewczyny!

Zupełnie nie zauważyłam, że to już część trzecia, napisałam w poprzednim wątku, przeniosę się tu. Ja także jestem majową mamą, pisałam nawet trochę w wątku Majówki 2016, kiedy jeszcze wszystkie nosiłyśmy swoje maleństwa pod sercem, tyle że ze starego konta do którego niestety zapomniałam hasła a i okazało się, że pocztę usunęłam. Mam nadzieję, że mogę do Was tu dołączyć i coś napisać od czasu do czasu.
Nie chciałam zakładać nowego wątku bo podobne tematy już były ale już nie wiem co robić i chciałabym prosić o jakąkolwiek radę.Zwłaszcza, że macie dzieciaczki prawie w tym samym wieku.

Moja córka skończyła 3 listopada 6 miesięcy. Problem polega na tym, że to dziecko nic nie chce pić. Próbowałam już wszystkiego- woda, herbatka z Hippa, nie chciałam podawać jej soczku ale w końcu zdesperowana spróbowałam, żeby cokolwiek wypiła- też nie chce. Najchętniej próbuje jeszcze z wodą ale po kilku łykach krztusi się, raz nie mogła nawet złapać powietrza a ja jestem przerażona! Mieliśmy od początku problemy z krztuszeniem ( mała jest od 2 mc na mm) ale jakoś przeszło, z mleczkiem sobie radzi. Natomiast inne płyny to jest koszmar. Byłam nawet u neurologa ale nie stwierdziła nieprawidłowości.
Martwię się, bo gdyby ona wypiła wystarczającą ilość mleka to jeszcze ok ale ostatnio mleka też niezbyt chce pić, najwięcej zje na wieczór kiedy jest bardzo śpiąca. Na dobę wypija ok. 400-500 ml. Bardzo chętnie za to je obiadki, deserki trochę mniej. Kaszki także lubi ale to wszystko jest gęste, pokarm stały, przez to że nie pije ma twarde kupki. Lekarz stwierdził, że muszę próbować nawet łyżeczką. A ja wszystkiego już próbowałam, boję się, że się odwodni.

Co robić? Dziecko ma gęstą krew, byłyśmy na morfologii i bardzo ciężko było z pobraniem. Już pomijając to, że wyszło zbyt dużo limfocytów i w dolnej granicy normy płytki krwi( do tego jakieś agregaty płytkowe). No ale pediatra kazała powtórzyć badania dopiero za miesiąc.
Z góry dziękuję !