Dot.: Kolczyk w nosie- wątek zbiorczy- przekłuwanie, wrażenia, problemy
Jako osoba "papierowa" pierw spytam tutaj. Miałam mieć robiony kolczyk w najbliższym czasie, ale odwlekam to, bo nie wiem jak będzie z gojeniem. W czym problem? Jestem alergikiem (w pakiecie uczulenie na metal) i o ile wiem, że kolczyk musi być z tytanu to co z igłą? Czy mnie nie uczuli? Druga kwestia to ból - co ze znieczuleniami? Jakiej klasy oferują salony p. z uprawnieniami do nich i jaką skuteczność ma "EMLA"? O ile sama potrafię wyciągnąć z rany żwir i nawet poszukać resztek, o tyle gdy robi przy mnie cokolwiek drugi człowiek to mam wybitnie niski próg wytrzymałości na ból. Jak wygląda miejsce po przekłuciu? Mam niemalże białą skórę, więc nos Rudolfa byłby problemem. Czy robienie na zimę jest dobrym pomysłem? Będzie to sprzyjać gojeniu, a może wręcz przeciwnie? Na swoim przypadku wiem, że pistolet nawet przy uszach to głupota - już kilka lat nie noszę, a uszy co jakiś czas dalej potrafią ropieć. Podsumowując:
1. Czy igła mnie uczuli?
2. Co ze znieczuleniami?
3. Czy na jasnej karnacji będzie bardzo widoczny obrzęk czy co tam pozostanie pierwsze kilka dni?
4. Jaka pora roku jest najlepsza? Czy to w ogóle ma znaczenie?
|