[jaga_2001]

Napisane przez jechorek

Kobiety (chodzi o dwie poprzednie porady) wy się tak zachowujecie, jakbym to ja jej te leki antykoncepcyjne przepisywała. Czy wypada mi podważac autorytet lekarza. On ją prowadzi, ona mu o wszystkich swoich niepokojach mówi. Jednak ma watpliwości i pyta również mnie o zdanie. Ja natomiast siadam do Internetu, ale niestety tu jedynie można spotkac złośliwą krytykę, (że to niby ja faszeruję ja tabletkami), na pewno nie poradę. Dam sobie spokój i czytac tego nie bedę. A tak wogóle to więcej empatii, jeśli chcecie doradzac, to może mniej złośliwości, a więcej zrozumienia i wsparcia by się przydało.

A w ktorym momencie bylam zlosliwa?
Sama napisalas, ze namawialas corke po ciazy by sie zabezpieczala (moze warto bylo porozmawiac z nia na ten temat przed ciaza?), a teraz zachowujesz sie tak jakbysmy cos zlego zrobily.
Chcialam pomoc. Czyz nie? Chcialam ostrzec przed tabletkami, bo one wcale nie sa cacy. Zadalam konkretne pytania, na ktore oczekiwalam odpowiedzi, by pomoc odpowiedziec na pytanie, dlaczego ta wydzielina jest taka a nie inna, ale oczywiscie badz czlowieku dobry a i tak zostaniesz zbesztany!

A co do autorytetu lekarza. Obracam sie w ich kregu i czasem trzeba ich autorytet podwazyc... Zwlaszcza jesli chodzi o wlasne zdrowie, czasem nawet o zycie. W dzisiejszych czasach niestety trzeba zyc zgodnie z zasada "umiesz liczyc to licz na siebie". A morfologia, krzepliwosc krwi to podstawa przed zapisaniem jakichkolwiek tabletek hormonalnych. Inne to enzymy watrobowe(AspAT, AlAT), TSH, FT3/FT4. Dobieraniem tabletek na "zobaczymy jak sie bedzie po tym pani czula" mozna tylko czlowieka do grobu zaciagnac. Sama kilkakrotnie zmienialam ginekologow, bo podchodzili do mnie wlasnie w taki sposob. A ja mam szacunek do swojego ciala i krolikiem doswiadczalnym nie mam zamiaru byc.

Pozdrawiam