Re: maseczka z zielonej glinki
powinno być na niej napisane, ale z tego co pamiętam, wsypywałam zawsze do miseczki i zalewałam przegotowaną woda, albo jakąś mineralną-nie może byc bardzo gorąca. Osobiście wolę maseczki z glinki ale takie już gotowe, bo ta w proszku zasycha i się ktuszy a czasem skóra po nij trochę szczypie, ale jest całkiem ok.powodzenia!
|