[AnulaQa]

Wykończeni wrześniem.

Zacznijmy od dumy denek, czyli KOLORÓWKI.

1.Opi, mini odżywka do paznokci, połowa do wywalenia, jak dla mnie kicha-licha.
2. Clinique, wodoodporny tusz do rzęs- świetny, naprodukowałam się ostatnio w KWC
3. Givenchy, pomadka w kolorze, którego nie widać na ustach, w sumie nic-nie-robiąca, ale nadaje się do rozjaśniania innych pomadek, przyjemnie kremowa, no i to urocze pudełeczko-można piątaki trzymać.
4. Smashbox, baza- w sumie nie wiedziałam co i jak i nie bardzo chciało mi się internety odpalać, by dowiedzieć się co i jak. Intuicyjnie rozpylałam na koniec malowania w kierunku całej twarzy. Starczyła na pięć cudownych imprez.
5. MUFE, puder- mówią, że ściema i nabijanie ludzi w butelkę, bo krzemionkę taniej można kupić (krzemionka to była?, chyba tak). Ale jak dla mnie bomba. Matuje na baaaardzo długo i ładnie wygląda na twarzy.
6. Missha Perfect Cover, BB 13- odcień ziemisto- beżowo- biało- różowy. Baardzo jasny. Bez efektu Piggy. Rewelacja. Wysoki faktor, wydajność, dobre krycie, satynowy efekt. Jestem na tak, ale następnym razem zdecyduję się na 21. Aha, uwaga na silikony.

PIELĘGNACJA

1. Joanna, mydło w płynie Malina- kremowe, pięknie pachnące, hicior!
2. Glisscure, odżywka jedwab w spreju- takie sobie, wymęczone denko, zachciało mi się powrotu do studenckich lat, no...ach, te sentymenty
3. Johnson's, krem do rąk- średniczek, ale ładnie pachnie
4. Sesa, lotion- w gratisie, zużyłam na dwa razy, na czuja- bo znowu nie chciało mi się internetów wertować, ładnie pachnie- nie sesą.
5. Plaster na nochala jakiejś koreanskiej marki- dziwne to to było, suche jakieś
6. Clarins, krem pod oczy- ok, fajna rzecz, bardzo lekka formuła
7. Nuxe, balsam do ust- mega hicior, pomimo tego, że lubi się grudkować i mazać po zębach. Tęsknię. Usta czują różnicę.
8. Ziaja Pro, maska nawilżająca z glinką żółtą- nieeee, co prawda oszczędziłam stopy ale jechałam równo po twarzy, czyi i dekolcie, byleby tylko to wykończyć
9. JMO żel kremowy do mycia twarzy- w sumie nie pamiętam co i jak, ale ok
10. JMO, szampon - j.w.
11. Cien, Lidl, mydło glicerynowe- może być.

No to pozamiatane.
Można świętować.