[Prezes Kuli Ziemskiej]

Napisane przez Le_Souvenir

Dzień dobry Dawno mnie nie było!

Pazurki wytrwale zapuszczam, choć nieraz miałam ochotę je spiłować na zero. Na przykład dzisiaj, gdy nie mogłam nadać im takiego kształtu, jaki marzy mi się od dawna. Nadal nie jest tak, jak chcę (migdałki o lekko szpiczastym czubku) i nie wiem, czy to, że spiłowałam również brzegi było dobrym pomysłem... Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie! Na pazurkach nadal odżywka Eveline, mam odwyk od malowania na kolory już od kilku tygodni. Szkoła robi swoje. Aktualnie szukam jakiegoś fajnego nudziaka

+ macie w gratisie mój widok za oknem.

Dobry

Ja bym spiłowała troszkę lewy brzeg wskazującego pazurka. Tak jak prawy brzeg

Może Iced Latte? Ja go uwielbiam

Napisane przez Le_Souvenir

Świetny kolor, taki kobiecy. Kwadraty wydają się tak ostre, że możnaby sobie nimi przeciąć skórę Ja już raz miałam i więcej chyba do nich nie wrócę, bo tylko krzywdę sobie robiłam.

Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale mam jakieś dziwaczne wrażenie, że za bardzo odsuwasz skórki. Ta strefa między pazurkiem a skórą wygląda na zaczerwienioną. Może mam jakieś zwidy

Bo to tajna broń Jak mi ktoś podskoczy, straci tętnicę I scyzoryk zawsze pod ręką
Tak patrzę teraz i rzeczywiscie są ostre. Zaokrąglam je zawsze po bokach, ale one się zawijają i wyglądają na bardzo ostre. Cyknę fotkę z boku i wrzucę po radę

Jak maniaczka odsuwam je paznokciem. Stoję na przystanku i dawaj Mam jakieś głupie przekonanie, że wydłużę płytkę od strony macierzy, księżyca (tak to się nazywa?). O ile to w ogóle możliwe

Napisane przez Kaveri

Hm... (...)
Nieraz miałam zwrócić się do Was, co zrobić z tym problemem, ale co innego opowiadać, a co innego widzieć moje paznokcie na własne oczy. Jednak nie "uraczę" nikogo ich zdjęciem

Dżizas Jesteś miedzy młotem a kowadłem w pewnym sensie