Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - A może to zbyt mało kontaktów sexualnych?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-06-11, 09:21   #1
Isani
Zadomowienie
 
Avatar Isani
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 112
GG do Isani

A może to zbyt mało kontaktów sexualnych?


Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba.
Wczoraj, dziś w nocy była rozmowa.
Jakiś czas temu zauroczył się, ale mu minęło, czuł w sercu miłość i to ona zwyciężyła. Życie toczyło się dalej.
Zmienił pracę, zaczął jeździć do pracy samochodem z koleżanką, zauroczył się, nie znalazł w sercy uczucia, które go by przystopowało. Zakochał się w niej.
Powiedział jej to, ona nie jest gotowa na żadne związki. Dało mu to do myslenia , ta sytuacja, że co jest między nami nie tak, że czegoś nie ma że dochodzi do takich sytuacji.
Kiedyś by machnął rękę i powiedział "a ułoży się" dziś niewie, potrzebuje czasu.
A aj niewiem co robić, niechce go naciskać ale niechce też walczyć o niego żeby go niezniechęcać do siebie, być namolną.
Jesteśmy ze sobą 8 lat, mamy po 30 lat, już wchodziłam w nim w zakręt życia.
Dwa lata temu to ja miałam taką sytuację, to ja chciałam odejść, nic nieczuła, byłam zaślepiona po uszy w innym , rok później też. Wybaczył mi to wszystko, dalej był ze mną i torszczył się jak zawsze. Mi wtedy to siostra przemówiła do rozumu, o tak teraz jesteś zakręcona, zakochana, a pomyśl sobie jak kiedyś było z Dominikiem, tez byliscie zakochani, nie przekreślaj tego co Was złączyło, tyle razem przeżyliście.
Jemu nie ma kto tego powiedzieć, nie ma kto się wstawić za tym związkiem. Mówiłam mu o tym ale powiedział, że on niechce być namawiany, on chce sam podjąc tą decyzję.
On był moim pierwszym prawdziwym mężczyzną, to dla niego chce żyć, to do niego się uśmiecham, to on mnie w pełni rozumiał i akceptował moje poglądy, brał mnie taką jaką jestem, na wszystko się godził, pozwalał, to do niego leciałam z problemem. Odsunęłam pijacką rodzinę i z nim trzymałam sztamę. Jemu kiedyś chciałam dac dziecko, owoc nasz wspólny.
Jestem załamana, niewiem co robić, on potrzebuje czasu, cały czas ,mieszkamy razem. Pytałam się czy chce się wyprowadzic do mamy, myślę może zatęskni ale powiedział że jak się wyprowadzi to już nie wróci.
Mówił, że to nie jest moja wina,że ja pracowałąm nad tym związkiem, dbałam o niego, chodziłam do psychologa, wyciągałąm na rower, do kina.
Rozdzielił nas internet z dwa lata temu, ja zaczęłam szukac rozrywek, znalazłam dwa razy go zdradziłam o obydwóch wiedział, później wprowdzilismy do domu dwa kompy i każdy zaczął mieć swój świat. Mówi że zgubiła go pogoń za pineniedzmi , że ciągle naprawiał komputery, brał nadgodziny żeby więcej było kasy w domu, żebyśmy mogli sobie na więcej pozwolić, żeby zarabiał więcej niż ja.
Co mam robic...

Edytowane przez Isani
Czas edycji: 2008-06-11 o 10:06
Isani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując