U mnie też trochę nowości.
Wczoraj przyszedł kremik 100% pure Pine Bark (super tłuścioch na noc), a dzisiaj Innisfree: lotion i micel. Lotion kupiłam dzięki próbce od Susabee
, dobrze się u mnie wgrał w pielęgnację warstwową, fajnie nawilża i jest leciutki.
Krem pod oczy Nacomi (od Korah
) wskakuje teraz na dzień, a Latoille czeka na swoją kolej.
Deo MooGoo kupiłam stacjonarnie. Kończę już balsam z siarką od nich i zapewne wypróbuję też inne kosmetyki (już kusi serum do twarzy i mydła).
Krem i serum Lavera używam od pewnego czasu i niestety za wiele dobrego nie mogę o nich napisać. Jeśli chodzi o stosowanie na noc to jeszcze ujdzie, ale próba nałożenia na nie makijażu kończy się za każdym razem fiaskiem.
Czekam jeszcze na przesyłkę z lovelula z dezodorantem i mydłem Madara (promo -40%) i peelingiem do stóp Phb Ethical Beauty.