[64mare]

Witam
jestem nowa, ale chciałam się podzielić swoim doświadczeniem co do bolących barków - na własnej skórze.
U mnie zaczęło się X.2008 a właściwie wcześnie ale w tym czasie ortopeda postawił trafną diagnozę- zespół bolącego barku.
intesywna terapia ale tylko manualna- zakaz ćwiczeń + zabiegi (ja miałam ograniczone ze względu na inne choróbsko ale krio, laser, solux- to ja miałam, a zdrowe dziewczyny mogą liczyć na więcej), a i chodziłam egularnie na basen choć prawdziwym pływaniem nazwać tego nie można było, ale liczy sie rozciąganie w odciążeniu jednak.

Poprawa następowała bardzo po mału, niestety po serii badań w miedzyczasie, zaczął boleć drugi bark.
lekarz stwierdził w pierwszym że to potocznie mówiąć zamrorzony bark, dalej terapia manualna.

kazał iść do neurologa bo to nie tylko ortopedyczna tylko też od kręgów szyjnych.
ten mnie olał (sory za język).
cały czas zabiegi, az do wakacji z przerwami po 2 tyg.

w międzyczasie zaczęly mnie boleć wszystkie stawy: skokowe, kolana, łokcie- teraz jestem przerarzona.

zrobiłam badania w kierunki reumatolgicznym- wszystko OK- ale poszłam do do rematol. ostatecznie całe życie prawie nbiorę leki więc nieco zakłamują każde wyniki, a te były na pograniczu.
Oczywiście stwierdziła że nic mi nie jest, a mnie wszystko stawy mięśnie, coraz trudniej mi chodzić.

co wiedziałam to przekazałam, do dobrego ortopedy dziewczyny. czasem samemu trzeba podpowiedzieć a może to doktorze z miłym uśmiechem co by nie pomyślał, że jesteśmy mądrzejsi od nich- bo tak nie jest-i wtedy rzeczywiście okazuje się dają jakieś skierowanie na badanie lub sie zastanowią lub kategorycznie zanegują.

mój ortopeda powiedział, że przy zespole bolącego barku leczenie trwa od 1,5 do 2 lat. mój zakres ruchowy to 30% tzn.tyle podnosiłam ręce do góry.
pozdrawiam i życzę wytrwałości