2007-02-19, 19:01
|
#8
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 67
|
Dot.: Perfumiarstwo
Ok, tak na chwilkę ponieważ dzisiaj mam sesje dbania o siebie ( czytaj to co powinno się robić codziennie ) . Tak żeby co poniektórym się zrobiło szkoda, to powiem że pełnowartościowe produkty w sporej ilości muszę zostać przebadane w kwestii zgodności z domniemanym końcowym wyznacznikiem wyglądu,koloru,jakości,wy trzymałości itd itp. No więc, tak na porządku dziennym jest odrzucanie LEDWO CO NAPOCZĘTYCH BĄDŹ NAWET NIE ów pełnowartościowych produktów dokąd? do zniszczenia tzw. utylizacji. Jest to wliczone w koszty ogólne fabryki tak więc cóż poradzić. Ale ciarki po plecach przechodziły przez pierwsze miesiące pracy jak się oglądało to wszystko.. od niechcenia wyrzucane. Eh zabrał by człek do domu . Czasem również jak to się produkcji "zdarzy" coś zapomnieć, bądź coś wyjdzie w praniu, bądź odgórnie coś nie pasuje, to np. 1,2 albo i 5 ton gotowego produktu dokąd idzie? UTYLIZACJA. Bo coś tam nie gra.. eh.
Powiedzmy ; biorę w rączki pewien produkt , pełnowartościowy w pudełku..
warty czasem i kilkadziesiąt e, ( podaje w walucie e ), otwieram , sprawdzam , trwa to czasem 30 sekund , wyrzucam ( mimo tego że to normalny pełnosprawny produkt jaki można znaleźć w np. głupiej sephorze ) . Jest ok . Niby . Moje morale spada w takich sytuacjach. A wiecie ile tego się marnuje? Byłby niezły mająteczek z jednego dnia chociażby.
|
|
|