2006-10-27, 11:56
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 6 714
|
Dot.: Plamienia i wczesna ciąża...
Mroofcia jestem zaskoczona tym jak Cię potraktowali.
Miałam podobnie jak Ty.
2 dni od zrobienia testu dostałam silnego krwotoku, była to niedziela, więc do ginekologa poszłam w poniedziałek rano, do przychodni (bo moja ginekolog prywatna przyjmuje tylko wieczorami). Tam się dowiedziałam, że nic nie widać, że za wcześnie i mam isć sobie do domu. Szok!
Poszłam od razu po południu do mojej pani ginekolog, która przyjmuje prywatnie.
Zbadała mnie. Stwierdziłą, że w ciąży byłam na 100% (a więc widać), ale że miałam tak silny krwotok więc na 90% poroniłam. Ciąża bardzo wczesna, więc trudno powiedzieć, czy żywa, czy jednak nie.
Jednak mimo wszystko zapisała mi Turinal (hormon na podtrzymanie ciąży). Miałam brać dość dużą dawkę, bo 3 razy po 2 tabletki. I cały czas leżeć z tyłekiem unioesionym do góry (kładłam poduchę lub zwinięty koc pod tyłek).
Po 2 tygodniach miałam zrobić USG, żeby sprawdzić czy jest ciąża żywa.
USG wykazało żywą ciążę i wiem, że to dzięki natychmiastowej reakcji lekarki, że zapisała mi te leki.
Całą ciąża przbiegała bardzo nieciekawie. Musiałam leżeć 9 m-cy, bo jak tylko wstawałam od razu dostawałam silnych skórczy i krwawiłam.
Lekarze nie dawali dziecku wielkich szans, jednak cały czas brałam leki podtrzymujące ciążę.
Donosiłam do 41 tygodnia i urodziłam zdrową córeczkę
Mroofcia idź koniecznie do innego lekarza.
Ja wiem, że to wszystko dużo kosztuje, ale teraz masz jeszcze szanse uratować to dzieciątko.
|
|
|