[KatarzynaAnnaRoza]

Napisane przez dziolcha86

Który samoopalacz bardziej polecicie? Ten z Lirene kawowy (do ciemnej karnacji) czy z Dove? Oba ładnie pachną, tylko czy później nie zajeżdżają zbyt mocno na skórze po jakimś czasie?
Który ładniej, naturalniej opala?

Ja stosuję teraz samoopalacz w piance z Dax Cosmetics. Zużyłam już ponad połowę, jest ok, ale chciałabym wypróbować coś innego tj. balsam brązujący.

Kiedyś używałam z Lirene i nie pamiętam by kolor był jakiś intensywny.
W porównaniu z Dove wypada słabo, a Dove mogę polecić z czystym sumieniem, ale na pewno nie do codziennego stosowania Dwa dni smarowania, a potem dwa, trzy dni przerwy. Tak w moim przypadku jest najlepiej.

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez Soph

po latach poszukiwań znalazłam swój ideał, stosuję na twarz i szyję, wszystko wygląda mega naturalnie samoopalacz Lavera do twarzy i ciała

Też się zastanawiałam nad tym samoopalaczem, ale w końcu kupiłam sobie z Yves Rocher zarówno krem brązujący jak i samoopalacz. Nie jestem z nich jednak do końca zadowolona, więc być może skuszę się na Laverę.
Stosowałam już: Daxa: pianka, krem, Lirene: mus, żel, krem, clarins: tonik, La Roche Posay, Vichy: chusteczki, Ziaja: chusteczki, krem, wyżej wymienione Yves Rocher, Ava, Sun Ozon: spray, chusteczki, balsam, dove brązujacy, j&J krem brązujący, Flos Lek żel. Czy mogłabyś porównać do któryś z nich? Chodzi mi o kolor i ciekawa jestem czy się wchłania szybko, czy zostawia tłustą powłoczkę niczym ziaja w kremie.
Pozdrawiam