2012-08-30, 12:57
|
#2263
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 573
|
Dot.: Brązowowłose farbowane Cz.IV
Cytat:
Napisane przez MorganLeFay
Daj znać o co chodzi z tymi orzechami?? jakąś płukankę się z tego robi??
Też cały czas walczę z wypadaniem, teraz mam nową koncepcję a mianowicie taką że nie służą mi szampony bez SLS ów... Właśnie się przerzuciłam na pokrzywową Farmonę z SLES i zobaczymy po jakimś czasie... Myłam Babydream i Alterrą przez ok. pół roku, na początku było ok a potem coraz gorzej, nie dość że to wypadanie to jeszcze jakiś taki "tłusty" łupież mi się zaczął robić
|
Co do orzechów:
http://anwena.blogspot.com/2012/03/d...ow-i-inne.html
Ogólnie pełno przepisów lata po internecie, ja przed chwilą zrobiłam sobie macerat I już pisze notkę na bloga, także niedługo będzie można przeczytać co zrobiłam
A szampony Alterry to jakaś porażka. Mam taki do wrażliwej skóry głowy czy jak tam i włosy są bez życia, oklapnięte i jakby nie umyte w ogóle...
---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------
Cytat:
Napisane przez metaxa
[/B]
przepraszam
a na jaki kolor?
|
Kasztanowy lub ciemno brązowy. Niektórym wychodziła ładna jakby czekolada (opisywali). Wszystko zależy od włosów i podstawowego koloru (blondynkom nie zalecane).
Ale kolor podobno głęboki bez rudego. Ja farbę sobie daruję ale już zrobiłam macerat na później. Na razie leczenie pod okiem lekarza. Ale to dopiero po wizycie we wrześniu. Nie wiem co mi powie. Ja na pewno powiem, że lecą mi już włosy od zwykłego podmuchu wiatru
|
|
|