Dot.: Perfumy w klimacie "zaduszkowym"
Też bardzo lubię Zaduszki - chodzę na cmentarz rano i jeśli się da wieczorem,kiedy jest już ciemno. To jest jedyna szansa w roku, aby doświadczyć tego przedziwnego uczucia rozdzierającej samotności wilgotnego grobu,poczuć cienką granicę między światem żywych i umarłych, wdychać tę "cmentarną woń" - nic nie równa się z zapachem przepalonych,zwęglonych zniczy, bujnych chryzantem, opadajacych,rdzawych liści. Nie znam jeszcze wszystkich wspaniałych,wytrawnych,pr zedziwnych zapachów ,z tych,które poznałam Messe pasuje jak ulał do Zaduszek,żadne inne "okopcone" pachnidło nie przychodzi mi oprócz tego do głowy.
|