Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Cicha woda brzegi rwie, czyli nieśmiałe rwą facetów! cz. 2
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-05-14, 23:20   #2423
LostInTranslation
Rozeznanie
 
Avatar LostInTranslation
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 658
Dot.: Cicha woda brzegi rwie, czyli nieśmiałe rwą facetów! cz. 2

Cytat:
Napisane przez famra Pokaż wiadomość
Przeklinać na forum nie będę, więc w miarę kulturalnie postaram się przedstawić całą zaistniałą sytuację...(same tego chciałyście, żebym informowała na bierząco)

Jak wcześniej wspominałam miałam udać się na koncert z uroczym, wymarzonym chłopakiem, z którym nawet mi się układalo...
Pewnie zapytacie jak koncetr? Zarąbiście, tyle że beze mnie.
Dzień zapowiadał się obiecująco. Wszystko się układało, dzień wcześniej upewnialiśmy się, że na pewno pewno idziemy razem na troche rocka i klasyki. Akurat w dzień wspólnego wyjścia nie było mnie w szkole, ale już go o tym informowałam. Byliśmy umówieni. Konkretnie wyjechałam do stolicy, ale na ok. 15 miałam być w domku i jeszcze się uszykować (koncert o 19). Wysłał mi smsa z zapytaniem czy już jestem w domu. W sumie już byłam. Napisałam, że jestem, prześpie się z godzinkę i będę jak nowo narodzona (wstałam o 5 (!), byłam mega padnieta, ale pomyślałam: "czego nie robi się dla wybranka serca...). On zaczął gadać, że miał tego dnia 2 WFy i jest zmęczony i że nie bedzie latać z jednego koncertu na drugi, i zapytał się czy z kimś idę. Ja na to, że raczej nie i że jeśli on nie idzie to ja też nie. Uznał, że jest zmęczony (przypominam, że wstałam o 5 i przejechałam jakieś 350 km, ale wykrzesałam z siebie energie na tą 19) i że siostra namawia go na koncert klasyczny. Idzie z siostrą. Przykro mu. Cholera jasna. Wystawił mnie. Mam gdzieś te jego "przykro". Poszedł z siostrą na nasz koncert, zamiast mnie zabrać (i opcjonalnie siostre) to nie. Siostra.
Wiem, że rodzina jest najważniejsza i ze w tym momencie prubóję postawić się ponad jego siostrę, ale naprawdę chamsko postąpił. Umawiał się ze mną jakieś 3 dni wcześniej, a tu siostra nawet nie kiwnęła palcem (wiem, że rodzina ważna, ale mnie to wkurza!)
Nie odzywał się od tego "przykro mi". Ja też się nie odzywałam. Nie będę się narzucać. Głupia jestem, nie wiem co sobie wyobrażałam. Głupia i naiwna. Naprawde mi głupio. I co ja mam zrobić? Jak sie zachowywać w zaisniałej sytuacji? Wkurzyć się na niego czy normalnie zachowywać? (nie napisałam, nie zadzwoniłam ani nie kontaktowałam się z nim w jakikolwiek inny sposób po jego "Siostra mnie namawia. Pójdziemy innym razem. Przykro mi.") Mam dosyć. Mam wyje*ane na to wszystko.

A tak się cieszyłam...
Ok, rozumiem, że zabrał Siostrę. Ale dlaczego nie mogłaś iść z nimi
Ja bym się po tej akcji zachowywała normalnie, ale trzymałabym go na dystans. Może wtedy dotrze do niego, że to co zrobił, Cię zabolało.

Nie jesteś głupia i naiwna. Skoro umawialiście się wcześniej, to logiczne, że liczyłaś na wieczór w jego towarzystwie. Nie łam się!
__________________
Dorośli są naprawdę bardzo dziwni.
LostInTranslation jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując