Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy ja nie umiem poradzić sobie z własnym dzieckiem?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-01-09, 09:57   #30
slav910
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 28
Dot.: Czy ja nie umiem poradzić sobie z własnym dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
nie wiem czy to minie, mi nie minęło

a tak serio. trzeba dac poznac konsekwencje. nie czesze wlosow=sciac na chłopaka. nie smaruje sie = proponowane wczesniej emolienty lub zwyczajna kapielz woda z ciekła parafiną. tylko że kapiel sama w sobie też nie wchodzi w grę. już dawno zrezygnowałam z kąpieli po kolejnej histerii gdzie mała od krzyku nie mogła tchu złapać... na zeby to tylko elektryczna szczoteczka - zapytaj tez czemu nie myje, moze za twarda ma szczoteczke? mamy elektryczną, mamy różową z księzniczką, niebieską z rybką, z grzechotką, mamy dwie pasty, piękny kubek, który sama sobie wybrała w sklepie... a moze samo płukanie chociaz zaproponuj, a czym płukać? wodą? nie wpadłam na to wcześniej w sumie. lepsze to niz nic. zabawki niszczy = to nie bedzie miala. moi juz tez mniej niszcza jak kilka samochodow do kosza trzeba bylo wyrzucic. ew te wg ciebie lepsze czy na pozniej 9czasem dostaje sie zabawki na wyrost) mozna schowac. zabawki chowam i daję stopniowo... nie chcę jej trzymać w klatce bez niczego jak zwierzę... chce żeby miała zabawki, znała je i próbowala się nimi bawić.

z ubieraniem bedzie problem. moja mlodsza sciaga skarpety wiec nie ingeruje albo ma rajstopy. jak ma spodnie to bez rajstop - szybko jej zimno wiec pozwala sie ubrac. zapytaj czemu ciuchow nie lubi. pytałam, usłyszałam "nie chcę" i tyle. mam kolezanke ktora byla wrazliwa na metki i wszelkie szwy - nosila ciuchy na lewa strone bo ja wszystko gryzło. moze to jest ten problem? tylko że Ala chodziłaby nago 24/dobę, bez bielizny, bez niczego. w ręcznik po kąpieli też nie chce się owijać, ale jak już założę po wojnie to nosi. raz syn wyszedl z domu bez butow. szybko zmienil zdanie jak mu sie zimno zrobilo. ja wczoraj rano w akcie desperacji powiedziałam, że jeśli nie chce się ubierać to idziemy do przedszkola bez ciuchów. otworzyłam jej balkon i powiedziałam, że niech wyjdzie i zobaczy jak jest przyjemnie poszła! ale ją cofnęłam bo myślałam, że nie zrobi tego, nie chcę żeby się rozchorowała. pozwalam sie samemu ubierac (mial etap ze cokolwiek wybralam jest zle). ona sama też się nie chce ubierać. my idziemy wlasnie za tydzien do psychologa na badanie SI

syn przerazliwie bal sie piasku, corka trawy (jak byla mala to zeby trawa nie dotykala jej kolam chodzila nie raczkujac a czworakujac - jak nie umiala jeszcze chodzic!). obecnie minelo. mam nadzieję, że u nas kiedyś też to mienie... byle szybko

to "Zabawki niszczy wszystkie. Bez wyjątku. Nie kupuje jej dużo nowych ale cos tam kupuje bo ludze sie ze lada dzień to sie zmieni... Rzuca nimi, złości sie, drze książeczki, łamie kredki.. Jak sie nie da zniszczyć to wali nimi o podłogę, rzuca i krzyczy ze sie nie da zepsuć.." mnie martwi ale nie wiem jak to ugryzc. czy niszczy cos jeszcze czy tylko swoje zabawki? na wierzchu nie może leżeć żadna gazeta, książka, żaden papier, opakowanie, z którego można zerwać naklejkę.. zabawki niszczy i swoje i cudze, w żłobku też próbuje.

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------



ooo, czyli jednak. wiec ja bym pozawalala samej myc (moja 1,5 roczna myje sama co tam juz ma, syn tez tak samo mial. dopiero jak starszy byl to raz dziennie sama poprawialam. teraz myje sam) w domu nie chce sama myć, w żłobku panie same mówią że trwa to 2 sekundy i oczywiście zęby nie są umyte... tylko pasta posmakowana w sumie
spać nie mogłam w nocy, dużo o tym myślałm. a dziś w pracy koleżanka ma mi załatwić namiary do jakiegoś dobrego neurologa... tylko że teraz myślę, że wszystko pewnie będę musiała prywatnie bo kolejki na fundusz są ogromne. ehh
slav910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując