2010-12-08, 11:03
|
#2942
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 069
|
Dot.: Włosy rozjaśniamy i o życiu gadamy -czesc IV
Agatau kochana zdziwiłabyś się jeszcze
To chyba największy minus tego zawodu. Przyjdzie ci taka zdzira-brudas, ma wymagania z kosmosu, awanturuje sie od wejscia i chyba jeszcze myśli że to ja jej te pazury mam czyścić
I równie nie znoszę takich które uświadamiam co i jak, jak dbać itp. a potem one nic nie robią i przychodzą z awanturą że coś im sie stało.
Np. z gory wam powiem że zel na naturalach będzie wam cuda robił jeśli nie bedziecie codziennie na noc oliwką smarować. To nie jest jakiś mega kłopot. Może byc zwykła oliwka do ciała. Tylko trzeba co najmniej co 2 dzień. A jak sie nie robi to masa sie odkleja, naturalny paznokieć przesusza i zwija w rulonik, masa może liftować w miejscu napreżeń.
Oczywiście nie stanie sie to po tyg. czy 2, mówię o tym gdy chodzi sie bez uzupełniań tylko co 1 miesiąc, 1,5 na odnowy- ja takim systemem sobie robię bo nie ma sensu częściej.
Masa sie starzeje a jak ktoś nie dba to potem ma pretensje a na koniec i tak wraca z przeprosinami że miała pani rację
Tego w tym zawodzie też nie znosze.
Generalnie ja do pazurów podchodzę jak do włosów- klientka czy chce czy nie musi moją wiedzę posiąść Zagaduje ją na początku na śmierć, bo zauważyłam że nikt inny oprócz mnie tego nie robi i potem klientki myślą że tipsy mają odpadać po tygodniu i to normalne.
Nie mówie że mam idealne podejście do klienta- nieśmiałe osoby zapewne przytłaczam swoją osobowością. Ale nie zdarzyło mi sie żeby ktoś nie wrócił do mnie po jakims czasie. I chyba o to chodzi.
|
|
|