[martini.]

Napisane przez biia

dokładnie to samo "po co..."

tzn. zawsze chciałam 2 kierunki. dużo osób tak robi i żyje. jak wykladowcy się zgodzą na moje perturbacje planowe, nie będę musiała chodzić na wykłady i dostane IOS to będę happy.
u mnie jest jeszcze tak, że TŻ jest rok młodszy, więc dzięki tym studiom skończymy edukacje równo. ale nie wiem naprawdę czy nie zrezygnuję.
aż z radością myślę o tym, że idę do "siebie" jutro na zajęcia

ale stres mam taki, że migrena mi żyć nie daje.

w sesji (jak przepiszą mi 1 egzam) to 6 (i to wariant pozytywny).
po co mi to?

Powiedz mi, na czym polega IOS? Bo ja właśnie chciałabym się obejść, bez tych wszystkich rozliczeń rocznych itp. Na razie zobaczę, jak mi wyjdzie przyszły tydzień, bo jeżeli wszystko pójdzie gładko, to problemu nie będzie. Jeżeli nie, to wtedy się będę zastanawiać. Gorzej z pracą, ale tutaj to już ostro muszę kombinować sama. I żadna zmiana toku studiów nic mi nie da.

No mnie bardziej niż te egzaminy (których jest sporo, ale jakieś specjalnie ciężkie ponoć nie są), stresuje pisanie mgr. Mogłam ją pisać w wakacje, a nie się obijać A do tego, w semestrze letnim na filmie mam sporo więcej zajęć, ale za to na ang, sporo mniej. A jak coś, to rzucę to i tyle.