Dot.: kurzajki i brodacid
Mój mąż ma na palcu wyjątkowo upartą kurzajkę, jakieś 3 miesiące temu smarowaliśmy to dziadostwo Brodacidem, kurzajka malała, odpadła, rdzenia za żadne skarby Brodacid nie chciał wyciągnąć na wierzch. Kurzajka odrosła, więc znów stosowaliśmy ten lakier i sytuacja się powtórzyła, korzeni nie idzie usunąć, wczoraj na noc przykleiłam mężowi do kurzajki skórkę cytryny wymoczoną przez 2 doby w occie, owinęłam plastrem "z metra" i miał to na palcu całą noc, rano ściągnął, a naszym oczom ukazał się wydok martwicy korzenia czy nie wiem czego, bo cała kurzajka zrobiła się czarna, więc sposób z cytryną i octem działa.
|