[swirrruska]

Coraz czesciej na "naszym max models" pojawiają się pseudo-wizazysci, jak i pseudo-fotografowie. I pozniej niestety prace są do niczego.

Spotkałam się również z sytuacją kiedy to fotograf powiedział modelce, że zdjęcia ma za darmo, ale musi zapłacić powiedzmy 150 zł za makijaż, a wizazysta o tym nic nie wiedzial... no i oczywiscie nic nie dostal.

Wiadomo, ze jest to sposob na zbudowanie swojego portfolio, jednak moim zdaniem trzeba podliczyc chocby symboliczna kwote w momencie kiedy sam fotograf/modelka się do Ciebie pierwsi odezwa z propozycją współpracy. Jeżeli jednak sami chcecie kogoś namówić na sesję ze względu na np. ciekawą urodę, to uważam, że TFP jest jak najbardziej ok.

Ja sama w tym momencie nie robie TFP, oprócz jednego fotografa, z którym współpracuje juz długi okres, a jego wyobrażnia i kreatywność zaskakuje mnie za kazdym razem!, i pewna jestem, że zdjęcia to dzieła sztuki