[Marrnaa]

Byłam 3 tygodnie temu u fryzjerki. Zachciało mi się przefarbować na rudo Mój naturalny kolor włosów to ciemny blond, ale przez pół roku farbowałam włosy na czarno szamponetką z utrwalaczem.. Ja głupia myślałam, że to będzie powoli schodziło, ale cały czas trzymało na włosach. Na czubku głowy miałam już odrosty, więc poszłam rozjaśnić i zrobić na rudo. No i efekt końcowy był daleki od zamierzonego... Fryzjerka uznała że jeśli nałoży to coś, co rozjaśnia 4 raz na moje włosy to się bardzo zniszczą. Rozjaśniła mi do brązowego koloru i pokryła to rudą farbą. Tylko w słońcu widać rude refleksy, ale co najgorsze ... Tam gdzie miałam odrosty, jest zamierzony kolor. Teraz to tak śmiesznie wygląda, jakbym miała ombre od dupy strony. Chciałabym teraz iść znowu i rozjaśnić resztę włosów i pofarbować, żeby wyrównać kolor.. Po rozmowie z fryzjerką uznała że powinnam poczekać jeszcze z miesiąc, bo bardzo zniszczę włosy. Ale kurcze, no nie mogę wytrzymać, jak chodzę z rudym czubkiem głowy a resztą brązową... Czy to bardzo konieczne żeby czekać jeszcze ten miesiąc? :/ Włosy i tak mam trochę poniszczone od prostowania i suszenia :/