Od kilku dni cały czas czytam ten wątek
jak już wcześniej pisałam przymierzam się do dekoloryzacji. Weekend majowy, sporo czasu - idealny moment. Tym razem dołączę zdjęcia i poprawcie mnie jeżeli coś źle zrozumiałam.
Pierwsze i drugie zdjęcie to mój kolor obecnie. Zaś trzecie to mój naturalny kolor do którego chciałabym powrócić. ALE jeżeli wyjdzie każdy inny odcień zbliżony ciemnego blondu czy jasnego brązu będę zadowolona. Byle skończyć bez czerwonego reflesku...
Kilka lat farbowałam włosy na porzeczkową czerwień joanny. Ostatnie farbowanie kolorem czerwonym miało miejsce już prawie rok temu. W paździrniku tego roku podjęłam decyzje aby skończyć już z czerwienią. Udałam się do fryzjera, który zaproponował mi zafarbowanie mega ciemnym brązem który de facto wyszedł czarny. Od tego czasu nie farbuję. Brąz jak widać się zaczął już porządnie wypierać, a ja zostałam z choinką na głowie. Przebłyski czerwieni, brąz z czerwonym, ciemny brąz oraz odrost. Niezbyt estetycznie..
Do rzeczy, zakupiłam dekoloryzator renee blanche niestety na razie jeden, pewnie ledwo starczy
nie pomyślałam od razu żeby wziąć dwa, najwyżej polece po następny ew. chantal z racji ograniczonego budżetu.
Czego mogę się spodziewać po dekoloryzacji? Czy jest chociaż jakiś mały % tego aby pozbyć się czerwieni? rozumiem, że powinnam przygotować się na 2-3 takie zabiegi? Potem położyć na chwile jakiś blond aby uniknąć przyciemnienia koloru. tak? Potem co powinnam zrobic? Jakie kroki podjąć w pozbyciu się czerwieni. Jak już pisałam, najbardziej mi by zależało na uzyskaniu mojego naturalnego koloru. Ale jeżeli jest to mało prawdopodobne, zadowoli mnie każdy kolor zbliżony, ciepły -zimny bez znaczenia byle by skończyć z czerwonym.
DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDŹ!