[Corii]

Napisane przez OlaM

Mam aktualnie 3 róże Benefit i patrząc naprawdę obiektywnie nie powiedziałabym, że są lepsze od MACowych, a już na pewno nie tak, żeby Benefit bił je na głowę, skąd w ogóle taki pomysł

Wiadomo, każdy lubi co innego, a ja lubię dużo i różnorodnie , więc z racji tej swojej manii mam całkiem spory materiał porównawczy . Najwięcej mam MAC, zaraz potem Chanel, a dalej trochę Burberry, Marc Jacobs, Urban Decay, Benefit właśnie, Tom Ford, Korres, Nars, Rouge Bunny Rouge i coś tam jeszcze.

Dla mnie MAC wygrywa przede wszystkim nieporównywalną chyba z innymi markami różnorodnością wykończeń, mnogością odcieni i często niespotykaną kolorystyką. No i ceną.

A bo ja wiem Olu, skąd taki pomysł, pewno jak pisała Neath - kwestia gustu

Ja się nie wypowiem, bo róze Benefit tylko testowałam, ale nic mi nie urwały. Chanelowe miałam i zbyłam. Narsowe lubie i przymierzam sie do jakiegoś nowego własnie Uwazam ze sa równie dobre, jak mac.
Burberry mam i uwielbiam i na pewno na jednym sie nie skończy
Guerlain miałam i był ok, ale jakos nie czuję potrzeby nabycia, taki samo reszta marek
Generalnie to kusi mnie kliknac drugo roz Dimensionowy poza Wrapped Candy

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez Magic chocolate cookie

Jeśli Benefitowe róże sa takie jak ich bronzer Hoola, to myślę, że jednak Macowe róże lepsze

Nie wypowiem się, bo nie uzywałam poza testami krótkimi
Ale rozumiem, że kazdy ma inne typy i upodobania

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez neath

Dla każdego coś innego
Ja nigdy benefitowego nie miałam, więc nic nie mówię.