[RENFIG]

Napisane przez Beekeeper

A ja polecam salon "Alicja" na ul. Trzebnickiej, zaraz obok przystanku tramwajowego (7-ki). Ścinają tam dwie babki, mama i corka, ale młodszych zawsze ścina córka i robi to genialnie!!!Zwlaszcza jesli chodzi o krotkie i poldlugie fryzurki, bo tak wlasnie mnie scinala. Jesli uwielbiacie, gdy ktos "siedzi" nad waszą głową, to polecam wam bardzo. Ja za kazdym razem wychodzilam z poczuciem, ze fryzjerce naprawde zalezalo na tym, co robi, zwlaszcza, ze wszystko trwa 2,5-3 godz! I ma swietne pomysly! Zawsze dobierze tak fryzurke, tak pokombinuje, ze wychodzi lepiej niz myslalyscie. Ja kiedys przyszlam ze zdjeciem Natalii Imbrugli i koniecznie chcialam miec taki fryz jak ona mimo, ze srednio mi pasowal i fryzjerka zmodyfikowala go troche-tak pod kątem mojej urody. Wszyscy(lacznie ze mna) byli zachwyceni...
Sciecie(2,5godziny) kosztowalo ok 45 zl, ale bylo warto!

Ogromnie żałuję, że przeczytałam powyższą "dobrą" radę. Nie zdążyłam dojechać przed zamknięciem do mojej stałej fryzjerki, która świetnie ścina - p.Ania, skrzyżowanie Dubois i Pomorskiej - niestety urzęduje tylko do 17-tej, więc mając niedaleko na Trzebnicką i pamiętając, że ktoś za "Alicję" tutaj ręczył, postanowiłam tam zaszaleć.

Strzygła mnie co prawda nie Alicja, tylko Agnieszka, w salonie (właściwie ciemnej klitce) była tylko ona. Przeklinam tamten dzień, od marca do tej pory jeszcze nie odrosły mi włosy do wyjściowej długości!!!! Choć zaznaczałam, że z tyłu lubię długie i żeby cieniowała tylko boki. A wyszłam z włosami trochę za kark!!!!!!! Do tego ogólny bałagan, wszędzie pełno włosów, zimno mi było, choć może dlatego, że ściekła mi woda za bluzkę, tak umiejętnie spryskiwała mi włosy wodą.

Przestrzegam przed tą fryzjerką - niby rozumie, mówi, że "już wszystko wie i nie trzeba jej więcej mówić" - po czym robi swoje. Myślałam, że skoro ona sama ma długie włosy, to nie ciachnie mi na niemal krótko!! Wyszłam załamana, totalny szok, strzeżcie się tego miejsca.