[jp91]

Napisane przez Josephin_

Witam

Poradźcie coś...
Moim problemem są blizny (dziurki, jak od igiełek wydaje mi się że płytkie), przebarwienia, czerwone ślady po pryszczach, które już zeszły zazwyczaj w tym samym miejscu co owe dziurki. Używam i używałam na to różnych specyfików typu Noscar, Cepan,Epiduo, aktualnie Acne Derm i jeszcze jakąś maść od dermatologa silnie wybielającą której nazwy w tej chwili nie pamiętam. Raz miałam też mikrodermabrazie, stosuję od czasu do czasu peeling migdałowy i tonik z tego samego kwasu. Jest trochę lepiej, bo pod warstwą podkładu osiągam w miarę zadowalający efekt. Chciałabym jednak móc bez wstydu pokazać się ludziom bez tej "maski", poza w słońcu i padającym z boku świetle okropnie widać te dziurki.
Moje pytanie jak załagodzić mój problem? czy jest w ogóle możliwe pozbycie się tych dziurek czy zostaną mi już do końca życia? Zastanawiałam się nad zabiegiem laserowym (fraxel), ale boję się zaryzykować, ludzie na forum piszą,, że mało co pomaga, a niektórym zostaje czerwony rumieniec, czego ja bym nie zniosła. Nie mogę też sobie pozwolić na dłuży urlop od życia społecznego, jestem studentką i teraz czeka mnie bardzo intensywny okres, a jednocześnie chciałabym dobrze wyglądać.
Czy ktos po stosowaniu kwasów uzyskał zadowalający efekt, spłacenia blizn, pozbycie się przebarwień? może glikolowy by tu pomógł?

Osobiście poszłabym do dermatologa, dobrej kosmetyczki, która oceniłaby stan skóry i powiedziała co można zrobić. A nie bawić się w ciemno. Skoro miałaś jedną mikrodermabrazję to zrób kolejne, efekty widać przecież po serii zabiegów. Dla wrażliwców polecam Oxybrazję - ja miałam na razie dwa takie zabiegi i już niektóre czerwone plamki, małe ślady czy blizny się zmniejszyły.Do tego cały czas stosuję tonik z kwasem migdałowym. I na prawdę widzę efekty. Powodzenia w walce o piękną cerę