Napisane przez pranie
SanJu, zalezy co kto lubi.. Ja takich zabójczych ćwiczeń nie dałabym rady robic, nawet gdybym sie zmusiła, to szybko bym zrezygnowała, a w 30day jest na tyle luzu, ze wiem, ze dam radę i to mnie zachęca. Robię sobie na zmianę poziom 1 i 2, zeby się nie nudzić. A w te dni, kiedy nie mam czasu albo chęci, robię pana w galotkach, albo sama sobie ustalam taki krótki program z cwiczeń, ktore pamiętam + seria brzuszków i cardio.
Czastka, przetrzymaj. Mi się na początku wydawało, ze nic się nie zmienia. A teraz, po miesiącu, mam naprawdę niezłą figurę, nogi schudły, brzuch płaski, a jak weszłam na wagę, to się za głowę złapałam, schudłam 5kg! Tyle, ze ja łączę z dietą. Dobrze się czuję, jestem silniejsza i plecy przestały mnie boleć. I to nie jest efekt placebo, bo mam dzieci i po prostu czuję, jak się zmieniło np. podnoszenie ich, łatwiej mi i nie boli mnie kręgosłup jak wcześniej. Właściwie wszystkie moje problemy z plecami zniknęły.
Z cwiczenia w ogóle juz na pewno nie zrezygnuję, to jest jak uzaleznienie.
|