ja bym wzieła długą kąpiel w parze a potem ...
sama wiesz co
tylko delikatnie przez chusteczkę i tak by nie uszkodzić skóry
co do fotek to ja widzę różnicę, im więcej czasu kuracji upływa tym trudniej wychwycić jakieś drobne zmiany, szczególnie jak przykrywa je suchość skóry, łuszczenie, rumienie, podraznienia, przebarwienia i blizny - ale zmiany są napewno, wystarczy porównać z fotkami z samego początku kuracji
Wkleje swój skromny zaskórnikowo-grudkowy
zmiany w łojotoku nie widać, bo mam obecnie macerat z nagietka na ryjku
ale rano po nocy mam na buzi gładką i ukojoną skórę, śliską wręcz w dotyku jak jedwab^^ no i po przyłożeniu bibułki matującej zero tłuszczu - tu jest postęp, tak mogłoby już zostać
łojotok skóry głowy powrócił, myję włosy codziennie, liczę, że to minie wkrótce
na plecach skóra zrobiła się normalna, już nie zdzieram tłuszczu paznokciami podczas mycia
ale jak widać codziennie wychodzą nowe stany zapalne + zaskórniki otwarte i zamknięte, czasem małe białe czubki
przebarwień jest kilka na twarzy, sporo na plecach, ale przy takim rozbłysku od maceratu na buźce nie da się ich dostrzec, takich rzeczy mój aparat z komórki nie łapie