Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-04-07, 18:40   #862
Silwena
Wtajemniczenie
 
Avatar Silwena
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
Dot.: Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.II

Cytat:
Napisane przez evitanna Pokaż wiadomość
Moim zdaniem jedną z kluczowych przyczyn jest to, że w Polsce kilka lat temu, ba nawet rok temu wciąż mało osób leczyło się dosutnymi pochodnymi witaminy A. Lekarze mało chętnie przepisywali teń środek, to powoli się zmienia. Do niedawna dominowało przekonanie, iż są one zarezerwowane dla absolutnie najcięższych postaci tradziku. Dziś wystarczy mieć średni trądzik np kilka ropnych w okolicy okresu, które goją się kiepsko (ja jestem takim przypadkiem) i niektórzy lekarze (nie wszyscy, może nawet nieliczni przepisują lek). Swoją drogą musiałam naopowiadać, że mocno się męczę od okresu dojrzewania, co jest akurat zgodne z prawdą, bo nic w zasadzie nie doprowadziło mi skóry do stanu 100% czystości. A inna sprawa to szokująca nieznajomość tematu wśród profesjonalnych kosmetyczek, ba nawet lekarzy internistów, ginekologów- pokutujące mity o przyczynianiu się retinoidów do depresji i samobójstw i
Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze. Wydaje mi się, że w Poslce dopiero pierwsze jaskółki się pokazują w tym temacie, a do tej pory panowało praktycznie średniowiecze. Akurat lekarzy, farmaceutów, kosmetyczek to w moim otoczeniu dostatek, więc tych opinii trochę mogłam nazbierać.

podpisuje się pod wypowiedzią rekami i nogami

dodam od siebie, że
niby parę artykułów można było poczytać już kilka lat wstecz, dowiedzieć sie o tym, że nie tylko ciężką postać tradziku leczy się isotretinoiną - my pacjenci, moglismy czytać i zdobywac wiedzę o naszej chorobie i o sposobach jej leczenia - więc tymbardziej lekarze (szczególnie dermatolodzy). ciagle sympozja, szkolenia.. powinni znać nowinki, newsy ze świata i własnego kraju.. żal
tak samo można było poczytać o tym w kilku publikacjach medycznych (linki były tu podawane, np do publikacji z Nowin Lekarskich z 2000 r), są to ogólnodostępne treści, z wykazanymi badaniami, zebranymi rezultatami/wynikami kuracji podanymi na tacy (już wtedy pacjentami byli nie tylko Ci z ciężkimi przypadkami ropnego tadziku )

a jednak nadal uporczywie wpierano ludziom 'inną prawdę' by nie napisać jawne kretyństwa, demonizując przy tym zarówno sam lek, jego skutki uboczne jak i całą otoczkę kuracji (to co pisała evitanna)

art z 2005 roku:
"Od końca lat 70. do połowy lat 80. XX wieku izotretynoinę stosowano wyłącznie w najcięższych postaciach trądziku ? acne conglobata, acne cystica (4). Światowe doświadczenia z lekiem pozwoliły na rozszerzenie wskazań do jego zastosowania (5-8). Obecnie wskazania do leczenia izotretynoiną w trądziku obejmują:

? Acne phlegmonosa (cystica, nodulo-cystica, conglobata).
? Średnio-bardzo nasilony trądzik, niepoddający się terapii antybiotykami.
? Średnio-bardzo nasilony trądzik z bardzo dużym łojotokiem, tendencją do bliznowacenia, częsty-
mi nawrotami.
? Średnio nasilony trądzik, stanowiący dla pacjenta duże obciążenie psychiczne.
"*

wiekszość lekarzy posiadało tą wiedzę, musieli to wiedzieć gdy leczyli nas po 10 i więcej lat i ani razu nie wspomnieli o Izoteku!
ale nieee, na jedno chcieli zarabiać na naszej chorobie i krzywdzie, a nie wyleczyć i pożegnać szcześliwego pacjenta
a na drugie bali się, wszytskiego co narosło wokół tego leku (np przez takie strony jak luskiewnik )
moja lekarka boi sie zresztą do dziś, jak wchodzę do gabinetu to rozwierają jej się oczy jak Lemurowi z filmika na YT

Już nie wspominam o tym jak leczy się izotretinoiną w USA
pacjenci z USA, to tacy sami ludzie jak my, mimo to nikt sie z nimi tam nie bawi w malusie daweczki, mają tam dawki do jakich jeszcze długo nasi lekarze nie będa chcieli podchodzic
(osobiscie jednak cieszę sie z mojej małej dawki)
podobnie gwiazdy wielkiego ekranu i muzycy - jest ich dziesiątki jak nie więcej, którzy przeszli ta kurację i też zyją

tutaj lekarze są w tyle i nie oszukując się także i ich pacjenci
wiecznie niedoinformowani, wiecznie "zieloni", też nie chcą zdobywać wiedzy

dr.n.med Danuta Nowicka, dermatolog dyzurny z tego forum napisała kiedyś :
"To dobry lek pod warunkiem że znajdzie się w rękach dobrego lekarza i rozsądnego pacjenta!!!!!"


to jest norma, że jak się przez to przejdzie "przez owianą grozą kuracje izotretinoiną", to sie nie chce później do tego wracać

*
Systemic isotretinoin in dermatology
Hanna Wolska, Wiesław Gliński
Klinika Dermatologiczna AM w Warszawie
Kierownik: prof. dr hab. M. Błaszczyk
Otrzymano: 15 IX 2005 r.

Edytowane przez Silwena
Czas edycji: 2010-04-07 o 18:45
Silwena jest offline Zgłoś do moderatora