[iwona72]

Witaj Julinek,
Na konsultacje umówiłam się pod koniec grudnia na drugą połowę lutego. Poprosiłam pana doktora o jednoczesną rezerwację terminu operacji na marzec, ponieważ późniejszy termin operacji już by mi nie odpowiadał. Przyjechałam do kliniki, dostałam pokój a następnie przyszedł pan doktor omówić szczegóły. Przemiłe panie pielęgniarki pokazały mi wszystko, uspokoiły i zaprowadziły na salę operacyjna. Wszystko działo się szybko, nerwy trwały krótko ponieważ po położeniu na łózku dostałam zastrzyk i zasnęłam w parę sekund. Obudziłam się na sali operacyjnej z gipsem na nosie i setonami w środku nosa. Zawieziono mnie do pokoju i tam już się chce tylko spać po narkozie. Na drugi dzień rano wróciłam do domu. Po kolejnej dobie mogłam już sobie wyjąć setony z nosa i zacząć oddychać przez nos. Przez tydzień siedziałam zamknięta w domu z gipsem, wielkimi siniakami pod oczami i opuchlizną. Po 7 dniach wróciłam do Poznania na zdjęcie gipsu. Twarz wyglądała zupełnie inaczej, była opuchnięta i zmieniona ale nosek bardzo ładny, zupełnie jak nie mój. Nie mogłam się przyzwyczaić, opuchlizna schodziła niesymetrycznie (2-3 tygodnie od operacji są ,,TRUDNE"). Jednak z dnia na dzień było lepiej. Właśnie minął miesiąc od operacji, buzia trochę mi puchnie (szczególnie jak zrobi się zbyt ciepło w pomieszczeniu) ale jestem zadowolona, że zdecydowałam się się na nią i wybrałam dr Skupina. Pozdrawiam