Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - BLIZNY: potrądzikowe i inne, redukcja przez kosmetyki, zabiegi - ZBIORCZY
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-03-23, 08:53   #246
chairon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 21
Dot.: Blizny Potrądzikowe: Redukcja przez kosmetyki - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez marika22 Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że na tym forum znajdą się osoby, które wypróbują tego na sobie - wierz mi chairon, tutaj większość osób, które chcą pozbyć się tego, czego Ty się pozbywałeś, to istni szaleńcy Pragnienie zmycia z siebie tej "klątwy" w postaci okropnej cery, jest silniejsze niż jakiekolwiek przestrogi. Wiem z autopsji.
To jak najbardziej jest szaleństwo, ale uważam, że w pełni uzasadnione i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.
Cytat:
Te zabiegi są tak drogie, że się w głowie nie mieści!!! Dlatego sięgamy po środki, które wydają się dość straszne.
Cena to tylko jedna strona medalu. Te zabiegi są przede wszystkim bardzo uciążliwe. Na tydzień jest się wyłączonym z normalnego funkcjonowania. Do tej pory mogłem sobie na to pozwolić, a teraz już nie (praca, inne obowiązki, itp.). Wyobraź sobie, że raz na 2 - 3 tygodnie musisz sobie zafundować tydzień totalnego wyalienowania się ze społeczeństwa i zamknąć się w swoim domku na tydzień by nie pokazywać się ludziom na oczy. Dodatkowo cały czas chodzisz z wysmarowaną wazeliną twarzą i masz uczucie jakbyś wysmarowała się jakimś budyniem W dzień jeszcze się da przeżyć, ale w nocy to już istny koszmar. Nie żeby bolało ani nic z tych rzeczy, ale miałem ogromne problemy z usypianiem z tym syfem na twarzy, bo to co chwilę swędzi tu i tam, a podrapać się nie można, bo zdrapanie oddzielającego się naskórka gorzi powstaniem przebarwień. Owszem, te kilka peelingów to się jakoś da znieść, ale później to się staje niemożliwe.
Cytat:
Fajnie, że Tobie w jakimś stopniu się udało - zazdroszczę Ci... ja chyba do końca życia nie będę mogła normalnie spojrzeć w lustro - bez wyrazu obrzydzenia....
O sukcesie to można byłoby mówić gdyby udało mi się całkowicie usunąć przebarwienia. Oczywiście poprawa jest ogromna i tego faktu nie neguję. Skóra się zdecydowanie wygładziła, a przebarwienia wyblakły przynajmniej o połowę, ale po 15 peelingach spodziewałem się czegoś więcej. Wydaje mi się, że na całkowite pozbycie się przebarwień trzeby byłoby z 2 lat. A byłby to okres składający się z trzytygodniowych przerw pomiędzy tygodniami spędzanymi w domu. To jak więzienie! Na takie poświęcenie to chyba nikt nie jest w stanie sobie pozwolić i to nie tylko ze względów finansowych, ale przede wszystkim wytrzymałościowych.

Podobno świeże przebarwienia łatwiej się usuwa. Być może. Mnie trądzik ustąpił kilka lat temu, ale wtedy jeszcze nie słyszało się o dermatologii estetycznej. Może gdyby od razu się za to zabrać to i efekt byłby inny. Tak przynajmniej twierdziła dermatolog, że stare przebarwienia trudniej jest usunąć.

A może po prostu trzeba poczekać aż powstanie jakaś nowocześniejsza i skuteczniejsza metoda. Wszak kwas tricholorooctowy był wykorzystywany na początku XIX w. do usuwania piegów, więc to nie jest jakiś innowacyjny środek. Śmiem twierdzić, że do usuwania piegów pewnie doskonale się nadaje, bo dwa pieprzyki które miałem na twarzy usunęły się po 3 peelingach i nie ma po nich ani śladu Oczywiście były one właśnie wielkości typowych piegów. Pewnie do tego rodzaju przebarwień TCA nadaje się najlepiej, ale chyba nie o takie zastosowanie nam tutaj chodzi.

Obecnie spróbuję kuracji Acne Dermem, choć do tych "cudownych" środków dostępnych bez recepty mam bardzo duży dystans. Do stracenia jednak nic nie mam, a może jednak coś to będzie dawało. To się dopiero okaże.

Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w walce z klątwą
chairon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując