[quleczka]

No co jak co ale oczyszczanie cery to nie ma zupelnie nic do przebarwien No chyba, ze mowimy o zabiegach typu mikroderabrazja i inne takie zluszczajace

Swoja droga jesli to jest widoczne tylko po goracej wodzie, spoceniu sie i tak dalej to ciezko to nawet nazwac przebarwieniem.

Ja mam sporo takich miejsc po latach walki z tradzikiem i niestety one raczej nie zejda po zadnych kosmetykach czy peelingach enzymatycznych (co nie znaczy, ze te dobre nie sa).

Ja problem z tradzikiem na dekolcie mialam cale lata temu, a slady wychodzace przy goracej wodzie, ostrych przyprawach, stresie, wysilku...mam tam do dzis. Na twarzy tez mam ich troche.

Nie to zebym chciala dolowac ale wydaje mi sie, ze typowe podawane tu sposoby na przebarwienia nie dadza temu rady.

To chyba po prostu jest nieco zmieniona struktura skory i naczyn wlosowatych w tym miejscu i dlatego latwiej sie to miejsce czerwieni.

Mysle, ze jedyne co ma sens jesli naprawde bardzo Ci to przeszkadza to przejsc sie z tym do jakiegos lekarza dermatolga, najlepiej takiego od dermatologii estetycznej...ale mysle, ze jak to normalnie nie jest widoczne to nie jest to az taki duzy problem