[bigosowadama]

Napisane przez Ewuniaa16

Miałam 'przyjemność' recenzować ten pędzel i mało mi gały z orbit nie wyszły jak zobaczyłam aktualną cenę. Podobno to była cena promocyjna (nie wiem, o niczym takim nie wiedziałam) i informacja o podwyżce pędzla została ukazana klientom w sposób, uwaga cytuję : transparentny. Co więcej, Pixie jest zbulwersowane tym, że ktokolwiek może o tym głośno mówić, blogerka ma dostać i się cieszyć, że dostała, ot cała filozofia Otrzymałam odpowiedź, że klienci mieli wystarczająco czasu, żeby taki pędzel sobie kupić, mało tego, zdaniem producentów i tak nie jest to najdroższy pędzel. Pixie nie zależy na promowaniu się na blogach, ale widocznie trafiłam w bardzo czuły punkt i nazwano mnie hejterką i osobą szczególnie zawistną. Naprawdę współczuję głupoty i jestem pewna, że ci, którzy wahali się nad pędzlem w starej cenie, na pewno już go nie kupią po 100% podwyżce. Szkoda, bo sam pędzel jest świetny i zdążyłam kupić na minti jeszcze po starej cenie.

Napisane przez margitea

Aż żałuję, że zakupiłam próbki ich podkładów. Serio.

Bo ja nie mam nic do pędzli za 150zl, sama zainwestowalam w pędzel do mineralnego podkladu za 149zl z clare blanc i nie żałuję. Znam całą jego historię, gdzie był wykonany, z jakich materiałów. Kupiłam i nie żałuję. Sama zdecydowałam się na to, ale... Ten pędzel kosztował tyle od początku.

W Pixie nie podoba mi się, że podwyższa nagle cenę o drugie tyle. Gdzie było napisane że te 70zl to promocja? Na stronie przy pędzlu nie było takiej informacji. Wiem, bo zerkalam na ten pędzel od roku. A ostatnimi czasy częściej, bo kupowałam próbki nowej formuły podkladu.
Nie czaje jak można tak klienta w bambuko robić. Nie było nigdzie info, że to cena promocyjna i ze sie podwyzszy. Mogli to chociaż jakoś ogłosić wcześniej. Mogło być napisane na ich stronie w opisie pędzla.
Marketingowa śmierć jak dla mnie.


A jeszcze traktowanie blogerów w taki sposób... Sorry, to że sie coś "dostaje" nie obliguje do pisania samych ochów i achów. W koncu powinno być rzetelnie, żeby firma mogła się doskonalić. Poza tym zdanie "dostajesz za darmo" też nie jest trafione. Bo jak za darmo, skoro oczekuje się, że będzie jakaś recenzja. Recenzja produktu, który trzeba protestować na sobie, sprawdzić jakość, zrobić zdjęcia i opisać. W tym momencie blogowanie to praca, powinni to szanować.

Nie wiem czy podwyżka była taka super widoczna. Od ok tyg nie wchodziłam na stronę Pixie.
O podwyżce dowiedziałam się tu na Wizażu. I zajrzałam na stronę Pixie.

I co bum! 144 zł I nigdzie wcześniej nie było mowy (czytaj: napisane) o tym że jest to promocyjna cena pędzla

Potem wdepnęłam na blog Eve.
Przeczytałam recenzję, fajna, podobała mi się.

Komentarzy nie czytałam pod wpisem, o całej ,,aferze" dowiedziałam się stąd.

Produkty Pixie kupuje od chyba lutego +-. Lubię ich podkłady, sprawdzają się u mnie.
Nad pędzlem się zastanawiałam od samego początku.
Ale zawsze było jakieś ale. Przeważnie kupowałam podkład zamiast pędzla
Poza tym jeszcze jedno powstrzymywało mnie przed kupnem.
Długość trzonka. I jest mi wszystko jedno czy jest on krótszy o 1cm czy dłuższy od hakuro czy innych pędzli.
Lubię krótkie. Maluję się z nosem w lusterku
I taka długość mnie wnerwia, i to stukanie w lusterko. Do omiatania pudrem mogą być z dłuższym trzonkiem.
Natomiast z czystej ciekawości zastanawiałam się nad kupnem
W tej sytuacji podwyżki ceny- 144zł za zaspokojenie ciekawości, odpadam.
I gdyby był to inny pędzel ale jest to ten sam.
Podwyżka byłaby uzasadniona np. o 20-30% ale nie o 100% !


Bardzo nie lubię takich przepychanek blogersko- firmowych.
Z tego co wiem blogerki powinny przedstawić rzetelnie opinię i może być ona negatywna lub pozytywna.
Blogerki dodają swoje komentarze i jest to naturalne.


Co do hejtu i obrzucania błotem to była końcówka poprzedniego wątku o Pixie. Firma się wtedy zawinęła i ludzie się wkurzyli.


Teraz to jest kulturalnie i niech tak zostanie.