[Kusum]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47128390]Sie w ogole pozale jaki mialam koszmar. Niestety nikt oprocz Was nie zrozumie. Na wstepie przypomne, ze ilosc moich wlosow zawsze napawala mnie przerazeniem, ktore zaczelo sie intensyfikowac kilka lat temu. Od jakiegos czasu mam zakola i nie wiadomo czemu. Caly czas rosna mi tam wloski, ale sa bardzo krotkie, wiec to nie lysienie. Dlugosc wlosow wskazuje, ze nagle na zakolach zaczely wypadac i teraz sobie rosna, rosna i urosnac nie moga.

Snilo mi sie dzis, ze skalp (w tym prawdziwym znaczeniu) zaczal mi odchodzil od skory. Jak podnioslam (!) skore widzialam rope, krew i swoj plat czolowy . Do tego linia wlosow na sklapie byla przesunieta o 2 cm.
Nie mam pojecia czy juz sie na leczenie psychiatryczne kwalifikuje czy co .[/QUOTE]


Jamesik a ty jesteś po badaniach gruntownych? Tarczyca, morfologia, alergie, pasożyty, hormony itd.?
Ja tak miałam: wiecznie te cholerne babyhair. Do szału mnie to doprowadzało Włosy mi wypadały garściami, ale też rosły nowe. Okazało się, że jestem wrażliwa na sls. Od 2 lat jestem na naturalnych szamponach, olejach i wcierce Seboradin. Do tego Solgar na włosy. Babyhair się skończyło. Wypada mi 10 włosów dziennie.
Od czasu do czasu myję zwykłym pokrzywowym szamponem za 5zł żeby oczyścić włosy. Zawsze mam po nim łuszczącą skórę. Przechodzi po następnym myciu.