[marika39]

Napisane przez servel

Witam, miałem ten sam problem. Około 30 tłuszczaków w okolicach krzyża, powodowały ból średnio raz w miesiącu gdzie przez tydzień chodziłem zgięty w pół. Byłem u trzech chirurgów aż wkoncu ostatni zgodził się je wyciąć, spędziłem w szpitalu trzy dni a sam zabieg był wykonywany pod pełną narkozą, rany się dobrze zagoiły bólu duzego niebyło. Po około dwóch latach, czyli jakiś miesiąc temu , znów je wyczułem dzięki bólowi pleców, rozmiar podobny ilość też podobna więc jak widać wycinanie daje krótkie efekty, przynajmniej u mnie.
Więc likwiduje je inaczej
I tu kilka rad które mi pozwoliły w przeciągu misiąca zmiejszyc to diabelstwo w znacznym stopniu.
Zmiana diety to podstawa, sam ją sobie ułozyłem bez pomocy wszystkich specjalistów, jeśli chcesz mogę Ci w tym pomóc
RUCH u mnie wystarczyło 30 minut dzienie jazdy na rowerku stacjonarnym plusa do tego owijam miejsce wystepowania "wroga" folią i zakładam dres im mniej przepuszcza powietrza tym lepiej.
I to wszytsko wcale nietrzeba dawać się kroić a po miesiącu czasu takiej kuracji straciły około 1/3 swojej wielkości. Pozdrawiam

A i jeszcze jedno niema cudownych środków tabletek ,maści ani herbatek .
Można użyć l-karnityny jako wspomagacza w spalaniu tłuszczu , ale trzeba pamiętać że to tylko wspomagać sam nic nie zdziała

dobry sposób na radzenie sobie z takimi przypadkami pogratulować