2013-03-18, 14:17
|
#2251
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: wichrowe bagna
Wiadomości: 2 007
|
Dot.: DEKOLORYZACJA włosów ( i WIELE innych ) - część III - wątek zbiorczy
Cytat:
Napisane przez *milka*
Dziekuje za pomoc juz wiecej nie kupie zadnego deko. Polozylam dzis chantala wyszla bardzo jasna marchew polozylam na to jasna farbe z garniera nie rozjasniajaca. I [powrocil mi ciemny kolor To juz 3 nie udana proba deko chyba skozystam z uslug fryzjera nic innego mi nie po zostalo
|
To niefajnie z tym deko. Widocznie nie dla kazdego wlosa one sa ok. Jasli tak, pozostaje rozjasniacz.
Moj fryzjer, co mnie przycina, Portugalczyk (wzne, bo ma doswiadczenie z ciemnymi i kreconymi wlosami u siebi, jak i z lokalnymi cienkimi szwedzkimi tu) twierdzi,ze deko jest ok, ale fryzjerzy zdecydowanie wybieraja rozjasniacz, bo jest bardziej przewidywalny - ale za cene kondycji. Deko nie niszczy jakos wlosow, ale bywa tak, ze zwyczajnie nie wychodzi, a to pociaga za soba czas, niezadowolenie i zniecierpliwienie klienta, ew kilukrotne wizyty. Zadnego fryza na takie cos nie stac i zaden klient nie bedzie chcial sluchac, ze taka natura dekoloryzatora, ze lubi wychodzic albo i nie.
Jak wlosy rozjasnisz - zapigmentuj je, by potem farba sie dobrze trzymala. I jak rozjasnianie wyjdzie na rudo to popiel, a jak na zolto - koniecznie irys nie sam popiel, bo inaczej glon.
Po rozjasniaczu tez sie raczej nie daje farby rozjasniajacej, predzej juz koloryzacje pastelowa na sabszej wodzie.
Trzymaj sie i podziel sie info, jak Ci wyszlo po fryzie
|
|
|