[miiee]

Zaczęło się, że weszłam do kosmetyczki i zaczęłam z nią rozmawiać... Ona zainteresowała się (uwaga zainteresowała się nie jak to inne kiedyś mi mówiły można zrobić oczyszczanie ale od leczenia to dermatolog i się wykręcały) moja wzięła moją buzię w swoje ręce konsultowała wszystko z dermatologiem, też chyba od tej firmy neoglis... Kupiłam u niej żel do mycia twarzy i krem na dzień... I tak smarowałam przez 5 dni, następnie poszłam na kwasy też firmy neoglis. Zabieg trwa okołó godziny. Nakłada jakieś 3 stężaenia kwasów (lekkie piecznie - swęzenie ) potem maseczkę kojącę i idę do domu. Twarz jest lekko zaróżowiona przez godzinę czy dwie, alejak się nałoży puder to nic nie widać można iść wszędzie.. Ja nawet poszłam na casting po kwasach Nie miałam żadnego dyskomfortu, ani pieczenia no dosłownie nic.... nic sie nie łuszczyło... Dlatego tak lubię te zabiegi, bo kiedyś robiłam TCA to wyglądałam koszmarnie... Zdjęcie po poprawie jest po 5 kwasach... Na początku byłam przerażona, ale po 4 kwasach nastąpił jakiś przełom... Zależy od osoby..niektórym wystarczy 6 zabiegów, niektórym 5 a niektórym 10.... Jeszcze nie wiem ile mi będzie ich trzeba... Moja kosmetyczka jest dobrej myśli...już od początku mi mówiła " nie załamuj sie ja ci buzię wyprowadzę, tylko się nie załamuj "... I jak widać coraz lepiej ...