2010-06-03, 20:31
|
#33
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
Napisane przez aga67
Mój wuj który od 35 lat mieszka we Francji często namawia nas do otworzenia pralni samoobsługowej.Ale polskie realia i przyzwyczajenia są zupełnie inne i raczej na razie taka forma prania nie przyjęłaby się. Mając wybór- prać w domu czy na mieście , co byście woleli?
|
Oczywiście, że wolałabym w domu mieć i pralkę, i suszarkę
Ale, jak pisałam, byłam u kuzyna w Poznaniu i tam była knajpo- pralnia "Pralnia". Nie wiem, czy jest do dzisiaj, ale można tam było wyprać swoje ciuchy i zamiast patrzeć tępo w wirujące pranie, wypić piwo i porozmawiać z ludźmi... O takiej pralnio- suszarni marzę w swoim mieście, więc może coś w ten deseń zorganizujcie?
Cytat:
Napisane przez nagaLy
to mogłoby zdać egzamin np we Wrocławiu, Poznaniu, Wawie czy innym mieście "studenckim". Wiele osób wynajmuje pokój czy mieszkanie bez dostępu do pralki, piorą u znajomych albo wożą do domu.
|
Raz jeszcze, spotkałam się z taką inicjatywą tylko w Poznaniu i to też nie była tylko pralnia I chyba to się sprawdziło. Nie wiem jak jest w innych miastach, ale na pewno coś takiego by się przydało.
Cytat:
Napisane przez Hvid
W Danii jest sporo pralni samoobslugowych. Widzialam, ze ludzie tam prali. Tlumow co prawda nie bylo, ale zawsze, kiedy przechodzilam obok, ktos tam byl. Moze i u nas by sie taki pomysl przyjal.
|
Może pralki i suszarki działały? Pranie się robiło, a ludzie załatwiali inne sprawy Zagranicą chyba ludzie nie mają syndromu pilnowania prania, czy pilnowania prania "na śpiocha", jak to pisała nagaLy.
|
|
|