[blond bunny]

Dzięki dziewczyny za ocenę. ja właśnie całe życie marzyłam o takim kolorze i osiągnęłam i mam go już jakieś 5 lat, a rozjaśniam 6 lat. Pierwszy rok był tragiczny bo chodziłam do fryzjerek i kasy wywaliłam w błoto i miałam żółty złoty blond. A potem się wzięłam i zaczęłam pasjonować.
A mój kolorek to... właśnie 100 palette naturals skandynawski
jak mówiłam pierwsze farbowanie nim jest średnie bo włosy są rozjaśniaczowo żółte ale przy farbowaniu odrostów co miesiąc kolor się wyrównuje- ważne- tej farby nie przeciągamy na resztę włosów bo zawiera dodatek rozjaśniacza! Ale dzięki temu kolor jest trwały, nie wypłukuje się, nie żółknie. A mam naturalnie jasny brąz i można powiedzieć że za jednym podejściem ta farbka daje radę. Odrostu wiem że idealnie nigdy nie dorównam bo musiałabym dać albo rozjaśniacz, a tego nie chcę albo wodę 12% która pieruńsko piecze i nie chcę katować włosów. Tym bardziej że czasem jak zmieniałam farbki to woda 9% potrafiła robić mi sączące strupki na głowie, więc wybrałam idealne wyjście dla siebie a żółtawy odrost mi bardzo nie przeszkadza bo z czasem się dopłukuje do reszty.
No i tak jasny kolorek zmieniam w razie nudy płukankami- tu akurat miałam srebrną, a czasem robię sobie różany blond.

Zakkatak nie znam tej farbki, a masz może jakiegoś linka do niej z hurtowni czy coś?Jak masz to daj i powiem ci co myślę jak ją zobaczę.

Dolce no dobra, już wszystko wiem. Masz włosy teraz uwrażliwione ale wszystko da się zrobić. Na jakim kolorze teraz najbardziej ci zależy? Bo wyjdzie ci plus minus i taki blondzik w stylu aniston i takie ciemniejsze też, ale kolor może nie być równomierny za pierwszym podejściem i już na bank będzie się wypłukiwał aż włosy przyjmą nowy pigment. Jeszcze pytanie- jak teraz pielęgnujesz te włosy? Jaki masz szampon? Maskę? Jak często je myjesz i modelujesz? A prostownica?